Powiedziałaś, że jestem nieraz dla Ciebie jak jedyna żywa tkanka w martwym świecie. Dlatego czasem musimy otwarcie porozmawiać.
Powiedziałaś po ponad miesiącu, gdy nie chciałam Ci się narzucać, a tak bardzo się martwiłam. Wiem, że musisz mieć swoją przestrzeń.
Zaczęłam zaprzeczać.
Jestem tylko brudnym człowiekiem, śmietnikowym szopem. Dawno nic mnie tak nie zawstydziło.
Jednocześnie nic dawno nie sprawiło, że uwierzyłam w to, co czasem próbuje robić.
Dlaczego, po co?
A dlaczego by nie?
Reposted from hormeza